Wzmożone napięcie mięśniowe nie jest jednostką chorobową, a zespołem objawów. Objawy te utrudniają dziecku prawidłowy rozwój, a rodzicom opiekę nad maluszkiem. Niezdiagnozowane i nieleczone wzmożenie napięcie mięśniowe u niemowlaka może w przyszłości być przyczyną wad kręgosłupa, skoliozy, a także chronicznego rozdrażnienia. Dlatego niepokojące sygnały należy skonsultować z pediatrą oraz neurologiem, by w razie potrzeby o pomoc poprosić fizjoterapeutę. Jakie są objawy wzmożonego napięcia mięśniowego, jakie przyczyny i na czym polega leczenie hipertonii?
Przyczyny wzmożonego napięcia mięśniowego
Do najczęstszych przyczyn wzmożonego napięcia mięśniowego zaliczamy wcześniactwo oraz długi, trudny poród, w wyniku którego dochodzi do niedotlenienia mózgu. Właściwe napięcie mięśni możliwe jest dzięki prawidłowej pracy ośrodków w korze mózgowej oraz neuronów, za pomocą których przesyłane są impulsy do receptorów w mięśniach. Jeśli któryś element zawodzi, wówczas może dojść do wzmożonego napięcia mięśniowego.
Zdarza się, że wzmożone napięcie mięśniowe wynika z nieprawidłowej opieki nad niemowlakiem. Rodzice nieświadomie popełniający błędy w przewijaniu, usypianiu czy karmieniu mogą zaburzyć naturalny rozwój, dlatego szczególną uwagę należy zwracać na:
- pozycję noszenia maluszka – nosimy niemowlaka w pozycji na fasolkę, a nie w pozycji wertykalnej
- chwytanie dziecka – chwytając maluszka, podtrzymujemy główkę, nóżki i pupę, nie chwytamy dziecka pod pachami
- pozycję, w jakiej kładziemy dziecko – maluszka kładziemy na wznak, kładzenie maluszka na jednym boku utrwala asymetrię ułożeniową
Wzmożone napięcie mięśniowe u niemowlaka – objawy hipertonii
Wzmożone napięcie mięśniowe dość często wstępnie diagnozowane jest tuż po porodzie. Jednak rodzice, którego maluch dostał 10 punktów w skali Apgara, powinni być czujni podczas opieki zarówno nad niemowlakiem, jak i nieco starszym dzieckiem. Nie jest to zadanie łatwe, ponieważ każde dziecko rozwija się nieco inaczej – różnice widać w szybkości siadania, wstawania, chodzenia i innych czynnościach, które u dzieci obserwujemy w różnym czasie. Jeśli nie mamy pewności, czy nasza pociecha rozwija się prawidłowo, warto nasze obawy skonsultować z odpowiednim specjalistą.
Do typowych objawów wzmożonego napięcia mięśniowego zaliczamy:
- wyginanie główki do tyłu
- wyginania ciała w łuk, w kształt litery C
- silne zaciskanie dłoni, trudno w ich otwieraniu – np. silne trzymanie zabawki
- prostowanie nóg – wzmożone napięcie mięśniowe zazwyczaj najsilniej dotyka mięśni prostowników, dziecko nie raczkuje, a pełza po podłodze
- pomijanie etapu raczkowania – z pełzania po podłodze dziecko usiłuje przejść od razu do pozycji stojącej
- kłopoty z symetrią
- ciągłe rozdrażnienie, płacz dziecka
- trudności w połykaniu pokarmu, częste zwracanie pokarmu
Poszczególne objawy można zaobserwować u maluszków na różnym etapie rozwoju. Jeśli pojawiają się sporadycznie, nie ma powodów do niepokoju. Jeśli jednak występują często lub jeśli kilka objawów występuje jednocześnie, koniecznie powinniśmy udać się do pediatry, który skieruje nas do neurologa dziecięcego.
Metoda NDT Bobath w leczeniu wzmożonego napięcia mięśniowego
Im wcześniej podejmiemy rehabilitację dziecka ze wzmożonym napięciem mięśniowym, tym szybciej dziecko odzyska pełną sprawność. W leczeniu hipertonii najczęściej wykorzystuje się metodę NDT Bobath, która polega na wypracowywaniu prawidłowych odruchów poprzez ćwiczenia, a także prawidłową opiekę nad dzieckiem. Ciągłe powtarzanie właściwych wzorców stymuluje mózg i mięśnie do odpowiedniej pracy. W rehabilitacji muszą uczestniczyć rodzice, którzy techniki metody NDT Bobath stosują podczas przewijania, kąpania, karmienia i codziennej opieki nad maluszkiem. Inną skuteczną metodą rehabilitacji niemowlaków ze wzmożonym napięciem mięśniowym jest metoda Vojty.
W zależności od stopnia wzmożonego napięcia mięśniowego, nieleczenie jego objawów może skutkować w życiu dorosłym różnymi problemami ortopedycznymi i neurologicznymi, dlatego nie wolno lekceważyć symptomów, które mogą być potencjalnymi objawami hipertonii.
Artykuł powstał we współpracy z Akademią Ruchu z Warszawy.